Orvik Łapacz Węgorzy - Skandianin, mieszkający we wsi Mawagansettów. Kiedyś był w załodze Arnulfa Pogromcy Rekinów, na statku "Wilcza Łapa". Był trzecim wioślarzem. Statek ten wyruszył na wyprawę pewnego lata i nie wrócił. Reszta Skandian uznała, że załoga zaginęła na morzu. Tymczasem oni dopłynęli do nieznanego lądu. Orvik jako jedyny z załogi przeżył napaść Ludzi-Upiorów po przybiciu do brzegu. Znaleźli go Mawagansettowie, którzy przyjęli go do siebie. Zginął podczas ataku Ludzi-Upiorów na wieś Mawagansettów.
Historia[]
Morska przygoda[]
Arnulf, skirl "Wilczej Łapy" postanowił złupić zachodnie wybrzeża Hibernii. Orvik, jako wioślarz, wypłynął razem z nim. Zdobywali mnóstwo łupów i złota, i przesiedzieli w Hibernii dłużej, niż powinni. Kiedy zebrali się na powrót, wiatr się zmienił i uderzył nich ogromny sztorm z północnego wschodu, który w ciągu kilku minut zerwał żagiel, a po dwóch godzinach urwała się lina dryfkotwy. Wicher spychał "Wilczą Łapę" coraz dalej i dalej na południowy zachód.
Nieznana kraina[]
Przeżyli jednak sztorm i dopłynęli do nieznanej nikomu wcześniej krainy. Weszli na szczyt klifu, gdzie zaatakowali ich Ludzie-Upiory. Napastników było dwa razy więcej. Skandianie, rzecz jasna, zaczęli walczyć. Orvik patrzył, jak jego towarzysze giną jeden po drugim. W końcu uciekł. Niestety jeden z Ludzi-Upiorów go zauważył i wszyscy pobiegli za nim, żądni krwi. Prawie go dopadli, ale dobiegł do wysokiego występu skalnego. Na dole płynęła rzeka. Myśląc, że woda będzie jego ratunkiem, skoczył. O mało co nie połamał nóg. Prawie utonął, ale znalazł pień drzewa i zaczepił się o niego. Dryfował tak przez kilka dni.
Mawagansettowie[]
Orvika wyrzuciło na plażę. Tam znaleźli go Mawagansettowie, którzy zaopiekowali się nim. Wypompowali wodę i owinęli go w koce i futra. Leżał nieprzytomny przez trzy dni. W końcu się ocknął, i jako że nie miał jak wrócić, postanowił zostać pośród nich. Oni nazwali go Polennis, co znaczy "Ten, Który Pływa".
Śmierć[]
Dwanaście lat minęło, odkąd Orvik znalazł się pośród Mawagansettów. Zaprzyjaźnił się z nimi wszystkimi. Wtedy do nieznanej krainy przybyły Czaple. Miał szansę powrócić do domu, ale nie wiedział, czy naprawdę tego chce. Nagle dostali informację, że Ludzie-Upiory powrócili. Mawagansettowie zazwyczaj kryli się w lesie, ale tym razem, z pomocą Czapli, zorganizowali obronę. Niestety podczas gdy dowódcy Upiorów prowadzili atak frontalny, inna, mała grupa, zaatakowała od wschodu, i przebiła się przez Mawagów. Orvik w bitwie miał za zadanie zajmować się rannymi, z powodu swojego wieku. Kiedy wziął jednego z rannych Mawagów, Upiór rzucił się na niego. Orvik wyciągnął nóż i stanął naprzeciw napastnika. Wojownik atakujący zaatakował dzidą od dołu. Orvik chciał uniknąć ciosu, ale kolano ugięło mu się w momencie skoku. Dzida Upiora rozpruła mu brzuch. W ostatniej chwili zamierzył się nożem w gardło napastnika, który bulgocząc, upadł martwy. Chwilę później Orvik osunął się na jego ciało.